(Zero tolerancji dla bezpodstawnych dziesiątek i jedynek).
Rozumiem, nie podobał Ci się, ale 1/10 to ogromna przesada.
Czy według Ciebie film nie miał w sobie nic dobrego? Jeżeli tak poprzyj to paroma zdaniami, bo jak dla mnie porównanie z innymi filmami to za mało, żeby go ocenić a co dopiero tworzyć nowy temat.
Weź też pod uwagę, że generalnie filmy nie składają się z samej akcji.
Bardzo ładna kreska, przecudowna muzyka, która tworzyła świetny klimat, ciekawa historia. To według Ciebie nic?
Może i nie był to najlepszy film, ale oglądało się go przyjemnie. Niósł ze sobą jakiś przekaz, co mimo wszystko nie zdarza się tak często w filmach. Oglądanie kolejnego, który kończy się zanim się rozkręci, jest pozbawione sensu, skoro reżyser czy scenarzysta nie chciał nam przekazać swojego zamysłu (bo był za mało komunikatywny) lub po prostu go nie miał.

Zgadzam się, właśnie obejrzałem ten film i jestem kompletnie zawiedziony. Aż nie chce się wierzyć, że to ze studia Ghibli. Film zawierał w sobie jakąś drażniącą infantylność, wiele niepotrzebnych wątków, a na dodatek był strasznie przewidywalny. Syn ojca raczej nigdy nie przerośnie. Mam nadzieję, że to wyjątek potwierdzający regułę, że z Ghibli wychodzą same arcydzieła :))

autor chyba nigdzie nie napisał, że daje 1/10.. ale mniejsza
film nudnawy, fajnie się rozkręcał ale zmarnowali pomysł. Ładna kreska i muzyka, dobrze stworzony świat. Kilka momentów było wręcz śmiesznych w tym jak źle to zrobili.. takie 5-6/10 ostatecznie za muzykę i pierwsze 20min filmu podciągam do 6

autor ma to wypisane pod nickiem :P:P:P panie mądralo...
A film nudnawy, ale wizualnie piękny...

racja nie zauważyłem :)

właśnie obejrzałam do końca (trzecie podejście) :P zgadzam się, że nudnawy jest strasznie, tylko końcówkę miał fajną... wizualnie dobry, ale fabularnie już nie, a muzyka bardzo dobra :) I plus za tego Coba. dziwny i śmieszny, aż się zdziwiłam, że to facet :P
A dawanie 1 i 2 temu filmowi świadczy tylko o niedojrzałości ludzi, którzy tak ocenili....

Maksymalnie nudny film akcja zaczyna się pod sam koniec. Z wielkim trudem dotrwałem do końca nie rozumiem tak wysokiej oceny.

Też się zgadzam mmmmmeeeeegggggggaaaaaa rozczarowanie.

Faktycznie... Zasiadając do kolejnego filmu Studia Ghibli miałam nadzieję na kawałek dobrej fabuły w ładnej oprawie
i jestem zawiedziona. To chyba ich najsłabszy film (wg mnie oczywiście).
Wizualnie: film jest dobry, jakość wykonania w studiu Ghibli jak zawsze wysoka klasa.
Muzycznie: muzykę filmową staram się "nie tylko słyszeć ale i słuchać" (jest różnica wbrew pozorom). Tymczasem nie mogę sobie nawet przypomnieć melodii z punktu kulminacyjnego. Jeśli nawet punkt kulminacyjny nie zostaje w pamięci niezbyt dobrze świadczy to o sound track' u jako całości. Jedynie plus za piosenkę Therru (bez linii melodycznej) gdzieś w środku filmu.
Fabuła: delikatnie w słowa ubierając "nie porywa", ale to można sobie zrekompensować kreską. Nie żałuję, że obejrzałam ten film... Najbardziej drażni mnie to, że niby jest jakaś logiczna ciągłość wydarzeń. Niby co jakiś czas mamy odpowiedzi na pytania typu: czemu Haitaka (Arcymag) wyruszył w podróż itp. Tylko czemu na końcu okazuje się, że duża ilość wątków/ problemów jest nie wyjaśnionych a co za tym idzie są pytania? Czy to ma być chwyt typu: "a teraz Drogi Widzu przeczytaj książki to wszystko zrozumiesz"? Jest to na tyle irytujące, że prawie nie wybaczalne.
Morały: były wysokie wartości, więc nie jest to "taki sobie lekki filmik" , który można obejrzeć bez żadnej refleksji. Niestety zabrakło choćby odrobiny humoru, która pomogłaby przyswoić "morały" kiedy przychodzi na nie czas. Nie da się cały czas tkwić w patetycznej atmosferze- po jakimś czasie to przytłacza, nudzi a nawet zniechęca.

Jak na razie wszystkie filmy Studia Ghibli oglądałam kilka razy (niektóre mogę nawet obejrzeć prawie bez napisów bo po części rozumiem a po części pamiętam japońskie dialogi). Ten film będzie pierwszym, którego obejrzenie drugi raz będzie powodowane nie przyjemnością a chęcią zrehabilitowania go. Bo a nóż widelec coś przegapiłam? Przecież Studio Ghibli nie mogło dać takiej plamy...

Przeczytaj sobie historię, jaka stała za stworzeniem tego filmu :) O konflikcie między ojcem i synem, Hayao i Goro... Cóż, niestety Ghibli jednak dało plamę, ale to tylko wyjątek potwierdzający regułę. Film nie jest zbyt dobry, ale też nie zły, to by była przesada.

bardzo słabe anime

Też zabierałam się do niego z 3 raz chyba... Nudny trochę ten film na sam koniec się rozkręcił, ale wart obejrzenia, bo ma pewien przekaz, jak na ANIME przystało ;))

Ja uważam że Opowieści z Ziemiomorza nie są takie złe. Oglądałam prawie wszystkie produkcje Studia Ghibli (oprócz trzech najnowszych) jakie do tej pory wyszły i to Studio ma sporo filmów które nie mają akcji prawie wcale, takich jak rodzinka Yamadów, czy też Powrót do Marzeń itp. i ludziom się podobają (większości) Myślę że nie brak akcji jest tu powodem niskich ocen ale bardziej zagmatwanie historii trochę inna kreska niż ta do której się przyzwyczailiśmy. Po za tym ocena 1/10 jest nie w porządku nie tylko dlatego że film nie była tak zły ale dlatego że nie robił go sam Hayao Myazaki, a jego syn. Jest to pierwszy film nowicjusza któremu należy się wyrozumiałość, nie było by ci miło gdybyś np. napisał swój pierwszy wiersz a inni powiedzieli by że beznadziejny chociaż nie był by taki zły. Nic co nowe nie jest idealne. Wiem że Studio Ghibli wyrobiło sobie opinie że ich filmy są niemal idealne i każdy nowy porównywany jest do tych najlepszych. A nie lepiej po prostu przyjąć postawę "będzie co będzie" ? :) Ważne że to Ghibli i że poczęstuje nas ponownie swoim dziełem, to się liczy i z tego powinniśmy się cieszyć. Nie musicie się martwić gniota raczej nie zrobi :D